Zapotrzebowanie na nowych pracowników wzrasta wraz z postępującą cyfryzacją usług i rozwojem sektora e-commerce. Na pracę mogą liczyć osoby zajmujące się marketingiem i działami sprzedaży.
Wzrost znaczenia gospodarki cyfrowej w ostatnich miesiącach nasila walkę pracodawców o najbardziej utalentowanych pracowników odpowiedzialnych za rozwój sprzedaży. Polski handel zaczyna się zmieniać, jest bardziej otwarty, mobilny. Obserwuję ostatnio coraz większe zainteresowanie branżą e-commerce. Internetowe kanały sprzedaży sprawdzają się rewelacyjnie – sam z nich korzystam ostatnio znacznie częściej niż z normalnych sklepów. To chyba znak czasów.
Z drugiej strony jednak mamy dane, które mówią, że aż 78% osób powyżej 50. roku życia nie korzysta z Internetu. Do czynienia mamy więc z pewnym wykluczeniem w tej dziedzinie.
Raport „Cyfrowa przyszłość Polski” przygotowany przez Deloitte i Amarach Research pokazuje, że Polska musi przyspieszyć z rozwojem infrastruktury szerokopasmowej. Wkład Internetu w wytworzenie PKB zwiększy się z obecnych 3% do ok. 9,5% w 2020 roku. Jeśli osiągnęlibyśmy poziom Norwegii skutkowałoby to zmniejszeniem poziomu bezrobocia w Polsce o jakieś 270 tys. osób. Okazuje się więc, że ludzie po 50. mają również niebagatelny wpływ na polską gospodarkę (jeśli chodzi o Internet oczywiście).
Zastanawiam się jak długo utrzyma się taki trend? Jak długo jeszcze będą potrzebni specjaliści w tych dziedzinach? Czy rynek się w końcu nasyci czy ciągle rozwijający się Internet będzie bazą nowych miejsc pracy?
